Geoblog.pl    H2GO    Podróże    Indie 2010 na motorze - czyli 9000 km wibracji na bzyku Royal Enfield    Cztery dni bez awarii !!! Toz to rzecz nieeemozliwa :D Zawodnicy szaleja !!!
Zwiń mapę
2010
15
mar

Cztery dni bez awarii !!! Toz to rzecz nieeemozliwa :D Zawodnicy szaleja !!!

 
Indie
Indie, Bangalore
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11678 km
 
A pospalim sobie wsrod jakichs pol ryzowych , przez miedze, na laczce , przy rzeczce, nieopodal krzaczka. I wiecie co ? I nawet rano sie wiesczanie zjawili , raz w pojedynke, raz we dwojke , i jeszcze raz we dwojke. I co ? I nic , nawet specjalnie sie przejeli, nie poczli nawolywac reszty swej braci. Toz to poludniowe Indie powariowaly , czy jaki czort?
A podrodze lekko zboczymy z hajweju na ki Ayers Rock ( "...same , same , but different. " ). A te zabudowanie co na szczycie stoi to drutem kolczastym otoczone, wlazy pomurowane, szklo wprasowane. Alcatraz bez wody. Pojecia nie mamy po kiego. Jakas swiatynia , moze z pustelnikiem ? Pewnie ten grafficiaz dostal 25 lat. Nie, nie prosze Panstwa , nazwy nie znamy. Przeca atlas zaginal jeszcze w Gujaracie. Ale posilkujemy fotami ekranu z google.maps.
Popoludniu dotarlismy do Bangalore, gdzie zawitalismy do Sheika Baby Masooda ( jeszczeraz wielkie dzieki rodacy z Palolem ), przywitani przez Sakchi ( indoKanadyjke ) i Roberte ( Wloszke ). A Medi dolaczyl do nas w srode rano. I ja tak sobie z Medim siedze i jezdze po okolicy ( tez ma Bulleta, juz zaliczylismy z nim stopa, lancuch mu sie zerwal - tak tak - u nas w Starym Kraju to sie Daily Bread nazywa )...

21.03.2010
... i juz jest niedziela nad ranem jak to pisze, siedzac sam w domu i relaksujac sie pierwszy raz przy wlasnej ulubionej muzyczce. A reszta wybyla na do pubu, do ktorego i ja sie z nimi wybralem, choc na miejscu okazalo sie ze pub o wdziecznej nazwie Taj Residency, pubem nijak nie jest , jeno czterogwiazdkowym hotelem z sobotnim dicho nad basenem , z wejsciem za 500 rupii ( nie placilismy , Roberta nas wprowadzila ) i piwem za 250, na ktorym zbiera sie lokalna mlodociana elyta, tudziez zalani juz w trupa biali przybysze, ktorzy nastepnie zapraszani sa po zakonczeniu ( gdzies kole 1 w nocy ) na afterparty do domu ktoregos z obecnych tu lanserow, gdzie zabawa trwa dalej. Ale jako, ze naleze do tych, co to odczuwaja dyskomfort obecnoscia swoja zaszczycajac takowez przybytki, ktorym to sie scyzoryk otwiera w kieszeni ( ten zostawiony w depozycie u straznika z detektorem ) przy obserwacji zachowania tejze smietany, oddalilem sie niebawem spowrotem do lokum. Bela zostal razem z Medim i Roberta, ale wlasnie wrocili przed chwila zrezygnowani , bo si enaczekali na te cale afterparty i w koncu z niego zrezygnowali. Ale porzadne to ludziska , browara i mnie przytaszczyli, zatem koncze ten wpis na mojatyambrozjowym wdechu - siema !!!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (56)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Dyzio
Dyzio - 2010-03-22 10:55
Fajnie Fajnie czytam na bieżąco i bardzo mi się wasza podróż podoba :) tylko więcej fotek dajcie na bzykach jak jedziecie :) no i mam nadzieje ze jakąś pamiątkę przywieziecie dla mnie :P
 
 
H2GO
Krzysiek .
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 67 wpisów67 30 komentarzy30 1946 zdjęć1946 0 plików multimedialnych0