10.2.2010 Modhera - Limbdi
Zobaczylismy sobie cel naszego przystanku - Swiatynie Slonca w Modherze. Ciekawa , ladna, jak na zdjeciach. Nastepnie do Palitany. Dojechalismy do Limbdi, juz po ciemku, trzeba byla wziac jakis pokoj. Jedni Indianie oferowali nam lokum za 200 r ( stargowane z 300 ) , w ktorym bym nawet worka kartofli nie przenocowal. U nas bezdomni alkoholicy potrafia lepiej urzadzic i zadbac o swoja mete, ni ci tutaj o pokoj w guest housie. Poprostu syf, barlog, loch, karcer, zsyp smieci. Ale o tym w osobnym zbirczym wpisie, jak mi sie nazbiera , choc juz jest troche na ten temat. Spalismy w koncu gdzie indziej za 300 r. z bajorem pomyj kuchennych 20 m od naszego okna.