Diagnoza mechanika typowo. Niby robocizna niedroga, tylko te czesci znowu jakies drogie. Riksza pojechalismy do sklepu. Obcielismy ceny z jego kalkulacji, dalismy mi liste sprzedawcy ( bo w hindu ) i okazalo sie, ze zamiast 9000 r zaplacimy 6000. Nastepnie do innego mechanika , dowiedziec sie co jak i za ile. I znow do pierwszego , juz z czesciami w reku. Oczywiscie zdziwil sie znacznie. Brakowalo nam korbowodu , ktory w sklepie mozna bylo zamowic za 1030 r ( 4 dni oczekiwania ), a ktory on poczatkowo chcial nam wcisnac za 2700 r. Stwierdzilismy, ze chcmy zeby wsadzil uzywany, na co on, ze nie ma takowego, ale moze zamowic nowy z Jaipuru , juz za 2000 r. Wiec olalismy go i zaczelismy pakowac rozlozony silnik do kartonow. Wtem zaczal cos tam szperac i nagle znalazl z 5 korobowodow, pieprzac, ze chce 1500. Trzas sie przy tym juz caly , ledwo mogac paierosa odpalic, wnerwiony jak diabli , burak jeden z pola. Ale zawolalem riksze , zapakowalismy sie do niej z czesciami i udalismy sie 300 m dalej do tego drugiego mechanika , ktory korbowod ma za 700 , i ktory teraz sklada bzyka do kupy.
Tymczasem zwiedzamy sobie Udaipur, obejrzelismy City Palace, i czekamy do poniedzialku. Planowany wyjazd we wtorek rano. No i znowu czeka nas powolne docieranie silnika...