Fort na skale. Z daleka wyglada okazale , z bliska juz nie tak bardzo. NIe ma specjalnie czego ogladac.Zaplacilem 100 r za wejscie do palacu , ktory zachwalono mi jako nietuzinkowa budowle o kilku poziomach siegajacych w glab, z systemami akustycznymi typu telefon, etc. Ale tuz po wejsciu okazalo sie, ze moge zwiedzic tylko kilka komnat na gornym poziomie, oswietlonym przez swiatlo dzienne. W pozimoach ponizej panowala ciemnosc , bo wysiadl prad, co w tym kraju jest codziennoscia. w zalezmnosci od miejscadoplyw pradu potrafi zanikac kilka razy dziennie. Miejscami, prywatnie radza sobue z tym problem w prosty sposob - odpalaja dieslowskie agregaty. To muzeum takiego nie odpala - maja przewodnikow z latareczkami , ktorzy za 100 rupii poswieca ci droge. Ech... zwrotow nie przyjmuja. Nieopodal ladna swiatynia. W calosci ? Nie warto specjalnie przyjezdzac.