No i znow na subkontynencie. Podskoczylem do mechanika wymienic ten rozwodniony olej i sru do Bangalore , gdzie juz czekal na mnie zimny Foster's - no Madi juz mnie wystarczajaco dlugo zna. A nazajutrz do mechanika od Madiego, juz wczesneij przez nas odwiedzanego - Akaram Bullet Mechanic na Shivagi Nagar - jedyny mechanik sposrod wszystkich odwiedzonych , ktory ewidentnie wiedzial co to mechanika, a jego praca odznaczal sie niespotykana tutaj jakoscia. Robota w jego wykonaniu jest naprawde czysta i solidnaI nie wypuszcza ludzi w dalsza droge bez srawdzenia innych podzesolow i dokrecenia srubek - solidny serwis. Oczywiscie , ze muzulmanin Wspomne , ze robowal z nas zedrzec przy pierwszych wizytach , ale po rozmowie z Madim dal juz spokoj. Pousuwal mi usterki , podokreca sruby, naoliwil linki i bzyk byl gotowy do ostatniego etapu podrozy. Nazajutrz wieczorem siedzialem z Madim i jego nowym francuskim sublokatorem, gdy ten oznajmil , ze idzie wraz z druga sublokatorka na ryny masaz. wiec nei namyslajac sie przylaczylismy sie do nich i po niedlugim czasie moje stopy zzerane byly przez dziesiatki malych rybek. He , he , laskocze, diwne , ale po jakiejs chwili calkiem przyjemne Poprostu przyssiewaja sie do skory cala grmada i oczyszczaja ja z martwego naskorka i innych smakolykow. Za 'masaz' stop 10 zl za 10 minut, ale cholera podobalo sie . Chetnie zanurzylbym sie w calosci, oczywiscie w kapielowkach, bo tam bym chyba ich nie wytrzymal. Chociaz ...? Heh, jedna z Francuzek obok siedzacych poczatkowo miala atak lekkiej histerii, ale po dwoch minutach i jej sie spodobalo. Kurde, naprawde fajna sprawa. Po powrocie do kraju musze badac temat Jest to juz u nas ? A wieczorem No a jak - piwo i Texas Holden.